W związku z zakończeniem dwutygodniowego etapu analiz i poszukiwań terenowych, prowadzonych przez członków sieci bolidowej Skytinel, publikujemy podsumowanie dotyczące niezwykłego zjawiska, jakie miało miejsce 27 marca 2025 roku o godzinie 23:34:13. Nad województwem opolskim pojawił się wtedy efektowny bolid, który – jak wskazują obliczenia – prawdopodobnie zakończył się spadkiem niewielkiego meteorytu o masie 75–100 g oraz niewielkiej liczby drobnych fragmentów, oderwanych od głównej masy podczas licznych rozpadów w atmosferze.
Przebieg zjawiska
Było to zdecydowanie jedno z najefektowniejszych zjawisk bolidowych zarejestrowanych przez naszą sieć w ostatnich miesiącach. Analiza przygotowana przez Mateusza Żmiją, założyciela sieci Skytinel, wskazuje że bolid wszedł w atmosferę Ziemi pod stosunkowo stromym kątem 65° względem powierzchni gruntu, co przełożyło się na stosunkowo krótką trajektorię. Prędkość początkowa meteoroidu wynosiła około 13 km/s, a zjawisko stało się widoczne na wysokości 85 km nad granicą województwa dolnośląskiego i opolskiego.
Na wysokości 40 km rozpoczęła się spektakularna faza fragmentacji – obiekt rozpadł się pięciokrotnie, każdorazowo uwalniając chmury pyłu oraz drobne odłamki. Obliczenia wskazują, że jeden z fragmentów – o szacunkowej masie 75–100 g (zakładając gęstość 3,2 g/cm3) – przetrwał serię tych dynamicznych zjawisk.
Możliwe również, że kilka mniejszych fragmentów o końcowej masie do 15 g oddzieliło się podczas ostatnich rozpadów, spośród których najniższy miał miejsce na wysokości 33 km. Samą masę główną obserwowaliśmy do wysokości poniżej 30 km nad Ziemią. Jasna faza lotu zakończyła się w rejonie pomiędzy Opolem a Nysą. Symulacje wskazują, że ewentualne meteoryty mogły spaść w Tułowicach oraz wokół miasta.
Gdzie szukać meteorytu? Wyznaczony obszaru spadku
Dane meteorologiczne dla tego przypadku okazały się dość niejednoznaczne, co wpłynęło na trudności w precyzyjnym wyznaczeniu elipsy spadku. Obszar oznaczony białym wypełnieniem na mapie stanowi interpolację pomiędzy wynikami modelowania atmosfery, opartymi na metodach zastosowanych wcześniej przy spadku w Drelowie (skrajnie północna część obszaru, zaznaczona białą linią), a informacjami uzyskanymi z radiosondy meteorologicznej wypuszczonej z Wrocławia około godzinę po zjawisku (skrajnie południowa część obszaru, zaznaczona białą linią).

Osobom planującym poszukiwania zalecamy skoncentrowanie się na odnalezieniu głównej masy – to właśnie jej obecność w terenie jest najbardziej prawdopodobna.
Kosmiczne pochodzenie – co mówi orbita?
Zrekonstruowana orbita meteoroidu dostarcza nam wielu interesujących informacji. Przed wejściem w atmosferę Ziemi ciało to obiegało Słońce po eliptycznej orbicie w czasie 2,5 roku, co wskazuje na jego pochodzenie z pasa planetoid, znajdującego się między Marsem a Jowiszem.


Nachylenie orbity względem ekliptyki wynosiło 5,23°, a jej najbardziej oddalony punkt od Słońca (aphelium) znajdował się w odległości 2,67 au. Z kolei peryhelium dystans meteoroidu od Słońca wynosił 0,99 au. To wartość porównywalna z orbitą Ziemi, która była zaledwie „muskana” przez ten meteoroid. Ostatecznie, 27 marca skała zbliżyła się do naszej planety na tyle blisko, że wejście w atmosferę stało się nieuniknione.
Skład i właściwości – niekoniecznie chondryt
Jeżeli fragmenty zostaną odnalezione i przebadane, możliwe będzie jednoznaczne określenie ich składu. Już teraz jednak analiza trajektorii i dynamiki rozpadu wskazuje, że był to meteoroid o bardzo niskiej wytrzymałości mechanicznej – rozpadał się intensywnie przy ciśnieniu dynamicznym poniżej 1 MPa, co oznacza, że mieliśmy do czynienia z wyjątkowo delikatną kosmiczną skałą.
Jeśli był to chondryt, musiał wyróżniać się dużą liczbą żyłek szokowych, zmniejszających stopień zespolenia skały. Mógł to być także achondryt, czyli fragment zróżnicowanej planetoidy, którego spadki obserwowane są niezwykle rzadko, a jego wytrzymałość mechaniczna znacznie ustępuje chondrytom. Ze względu na parametry orbity, mało prawdopodobne jest natomiast, aby był to meteoryt węglisty.
W przyszłości nasza sieć zostanie uzupełniona w większą liczbę kamer spektralnych, które pomogą rozstrzygnąć dylematy dot. składu meteoroidów.
Podziękowania dla obserwatorów
Na koniec serdecznie dziękujemy operatorom stacji obserwacyjnych Skytinel, którzy zarejestrowali to zjawisko i błyskawicznie udostępnili swoje nagrania. Byli to: Witold Hanak (stacja SN11), Tomasz Jakubowski (stacja SN10), Radzimir Zawal (stacja SN09) oraz Dariusz Wiosna (stacja SN05). To dzięki nim możliwe było odtworzenie tego fascynującego przelotu oraz orbity meteoroidu.

Opracowanie: Mateusz Żmija
Ładny!
Mega! A jak poszukiwania? wiele osób już szukało?
Też mam to zjawisko. Nie wiem natomiast czy detekcja wykonana przez moją wysłużoną kamerkę Mintron MTV 23x11E/1/3 jeszcze może się na coś przydać. Pracuję na Metrecu. Moja stacja Bolidowa jest w Nieznaszynie, 80 km od Tułowic.